Strona:Ziemia Polska w piesni 300.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Boża łąko! twej runi nie dotknęły pługi,
Swobodnaś w gór objęciu i puszczy cienistej.

Młody potok na piersi twej spoczął kwiecistej,
Zanim dalej w świat pomknie szeroki i długi,
Na twem łonie zielonem błyszczą kwiecia strugi,
Dymi szałas gościnny pod nieba sklep czysty.

Głos dzwonków z posępnymi śpiewami juhasów
Dziwną tworzą muzykę i lecą doliną,
Z szumem białych potoków i pomrocznych lasów.

Cichną śpiewy i dumy, ludzie mrą i giną,
Ty halo, wiecznie młoda żyjesz w łonie czasów,
Twój świerk wiecznie zielony — wody płyną... płyną...

Franciszek H. Nowicki.


WIATR HALNY.
I.

Huczy nade mną halny wiatr... Daleki
Wprzód mnie dochodzi szum i świst, a potem
Z jakimś pogwarem, trzaskiem i łomotem
Ciężar się kładzie na wysmukłe smreki.

Od razu kłody o grubości snopów
Gną się w mych oczach, jak źdźbła lichej słomy:
Tak igra niemi głuchy, niewidomy
Gość, co od skalnych wlecze się przekopów.

Idę, wciąż idę, po jęczącym borze...
I choć spotykam pnie, wyrwane z ziemi,
Ten szał, w błękitnym zbudzony przestworze,