Strona:Ziemia Polska w piesni 253.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Dla niej wstaje w gęstej mgły zasłonie,
Którą zwolna zrzuca z ramion we dnie,
Dla niej w wieczór cały ogniem płonie
I szarzeje, mroczy się i blednie,
Zawieszając księżyc w swojej szczerbie,
Jakby srebrną Leliwę miał w herbie.

Dobry olbrzym! troszczy się o ludzi,
Co się jego powierzyli straży;
Śpiące dusze z odrętwienia budzi,
I piękności poczuciem je darzy,
I rozrzuca nad dzieciństwa nocą
Pierwsze blaski, które życie złocą.

Tak jak w baśni: kocha się w pasterce
Dobry olbrzym i dobiera kluczy,
By otworzyć nawpół dzikie serce;
Tak jak w baśni: swych tajemnic uczy,
Uczy znosić ciężkie losu brzemię
I miłować swą rodzinną ziemię.

Adam Asnyk


GIEWONT POD ŚNIEGIEM.

Jako biały paw ogon roztacza nad ranem,
Pierwsze słońca promienie chłonąc w jego białość,
Tak Giewont całą swoją śnieżną okazałość
W pawi ogon rozpostarł w krąg nad Zakopanem.

A w tem pallium, słoneczną nicią lamowanem
Ponad do stóp przypadłą kornych szczytów małość
Taką roztacza iście królewską zuchwałość,
Jakby się wiernej rzeszy czuł Mistrzem i Panem.