Ta strona została uwierzytelniona.
Spłynął senny z gwiazd orszakiem
W toń srebrzystych fal.
Przeszły ciche błyskawice,
Prysnął światła smug;
Patrzą złote dwa księżyce
Z dwóch przeciwnych dróg...
Ponad brzegiem
Z fal szeregiem
Głuchy pobiegł szum,
Wielkie koła ponad brzegiem
Splótł konarów tłum.
Ciszą, pieśnią ziemia wita
Oblubieńca wschód;
Muślinami mgieł spowita
Wzdycha głębia wód.
Hen — daleko,
Szmerów rzeką
Płynie gędźba traw.
Drgają światła... hen — daleko...
Gra szelestem staw.
Cicho — senno... A dokoła
Pieśń srebrzysta drży:
Pochyliły się wierzb czoła,
Ros upadły łzy.
Brzoza biała
Włos rozwiała
Nad głębiną wód;
Wierzy w miłość brzoza biała,
Wierzy w miłość — cud!
W cieniu drżących trzcin ukryty
Szary pająk siadł;