Ta strona została uwierzytelniona.
Przez mazowieckich pól przestrzenie,
Pod mazowieckie smutne strzechy...
Idzie noc srebrna, smętnolica,
Na ukochaną patrzy ziemię,
Co przystrojona w blask księżyca
Po bólach dnia w śnie cichym drzemie...
Świerszczów jej dźwięczna gra kapela,
Z traw na nią derkacz głośno woła,
A kwitnącego morze ziela
Chyli się przed nią dookoła...
Zdzisław Dębicki.
NOC.
Pochyliły się drzew wierzchy,
Długi pobiegł szmer;
Srebrne światła, ciche zmierzchy
Z górnych płyną sfer...
To nad gaje
Księżyc wstaje,
Jasną wznosi twarz...
Dzwonią fale, szepcą gaje:
Witaj, królu nasz!
I zatoczył krąg podniebny
Pan błękitnych pól...
Zeszedł duży, jasny — srebrny,
Cichych marzeń król;
Z gwiazd orszakiem
Złotym szlakiem
Rzucił blaski w dal;