Strona:Zacharjasiewicz - Poseł-męczennik, Wilkońska - Sto lat dobiega.djvu/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
20
Towarzystwo imienia Stanisława Staszica.

Gdy po kilku przemówieniach wreszcie uciszyło się zgromadzenie, rzekł poseł lubelski:
— Otóż, kiedy już pojęliście mości panowie intencye moje, to radźcie na tem, aby temu bezrządowi, jaki w sejmie panuje, koniec położyć, aby naród raz przyszedł do uspokojenia, choćby to rękę lub nogę kosztować miało!
Wielu posłów, którzy byli adherentami posła lubelskiego zgadzali się zupełnie z nim i kwiecistą elokwencyą zaczęli rozprawiać nad tem, co im poseł lubelski w kilku słowach rzucił.
Po licznych przemowach zgodzono się wreszcie, aby jeden z posłów wniósł do sejmu projekt ratyfikacyi zaboru pruskiego pod obrady.
W dzisiejszym stanie rzeczy, przy tak rozgorączkowanem usposobieniu większej części izby rycerskiej był to projekt nader zuchwały.
Wielu uznało potrzebę takiego projektu, ale żaden nie miał odwagi, jak się wyrażano — być bohaterem!
Na to ozwał się Adam Podhorski poseł wołyński:
— Poseł lubelski, czcigodny nasz gospodarz, trafnie odmalował wizerunek patryoty, który nie troszcząc się o poklask gminu, poświęca się na stosie ofiarnym dla ukochanej ojczyzny!.. Powiedział dalej, że taki bohater jest między nami!... Szukam go oczyma, nadsłuchuję uchem, ale nie widzę, nie słyszę go! Czyż go nie masz między nami? Czyż rzeczywiście miałoby być tak trudno zostać takim bohaterem?... Zaiste, trudno, bardzo trudno!... Taki bowiem bohater będzie od wszystkich okrzyczany zdrajcą, odstępcą! Będzie męczennikiem,