Strona:Z ziemi chełmskiej (Reymont) 047.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

chłop, łzy polały mu się ciurkiem po wynędzniałej twarzy, płakał, jak dziecko.
— I za co to wszystko? Cośmy komu zawinili? Dlaczego! — biadali bezradnie.
— Dlatego, żeśmy Polacy i katolicy! — zawołał wójt.
Naraz siwy staruszek przyklęknął, wyciągnął ręce do obrazów i zaczął odmawiać głośno »Pod Twoją obronę«.
Cała izba powtarzała za nim głosami pełnymi łez, rozpaczy i błagania. A kiedy się porozchodzili, wójt powiedział.
— Wszyscy się boją odłączenia od Polski gorzej, niźli śmierci. W każdej wsi zobaczy pan to samo, w każdej chałupie i w każdym człowieku.
Bardzo długo nie mogłem zasnąć tej nocy.

.....................