i z nad Niemna, z Paryża i z Mińska, z ogniska tułactwa, naszego i z głównego środowiska najcięższego ucisku. Wzrok szukał przedewszystkiem dzieci wieszcza, w starszym synu ojcowską siwiznę i kształt głowy, w młodszym większe rysów podobieństwo, jak mówią świadkowie, w córkach najsłodszą pociechę najmroczniejszych lat poety, którego w przedziwnych wspomnieniach jedna z nich dała nam poznać ze strony najrzewniejszej i najzacniejszej. Ze wzruszeniem też widziało się wdowę i syna Tomasza Zana w gronie rodziny Mickiewicza.
Trumna spoczęła na posłaniu z polskich kwiatów, „z róż, lilij i tymianku,” z chabrów i maków ojczystych łanów. Pan Władysław Mickiewicz oddaje w ręce Marszałka krajowego skarb swój najdroższy; hr. Jan Tarnowski przyjmuje powierzony depozyt i w podniosłej mowie wita wracające do ojczyzny szczątki i wskazuje w nich zadatek i nawiązkę zgody i bratniej miłości, wspólnością posiadanych odtąd wśród nas relikwij. Otaczają trumnę członkowie Wydziału krajowego, posłowie na Sejm i do Rady państwa, Namiestnik hr. Badeni, a widok tych Stanów, uczestniczących w żałobnej uroczystości, zwraca myśl ku szlachetnemu Monarsze, który takie uczucie rozumie i szanować umie, takich obchodów bezpiecznie dozwalać może. Odczuwają to wrażenie mianowicie przybyli z innych dzielnic, przyrównywując własne opłakane położenie i ucisk, do tego wszystkiego, co się przed ich oczyma w tej chwili rozwija.
Uderza marsz Chopina, później bucha marsz Żeleńskiego i pochód powoli wyrusza w zdumiewającym porządku i ładzie. Przedsiębiorca żałobnych obrzędów, który odwiózł z Paryża zwłoki wieszcza, powtarzał w Krakowie, iż należał z kolei do urządzających pogrzeb Gambetty, później pogrzeb Wiktora Hugo, ale nigdy i nigdzie nie widział tego ładu i składu przy podobnym zapale. Przypominamy sobie przed pięciu laty ten pogrzeb Wiktora Hugo! a z pociechą świadczyć możemy, że pogrzeb Mickiewicza miał i lepszy charakter. Tam trumna poety stała przez dwa dni pod arkadą Łuku Tryumfalnego — (pod którym nic stać nigdy nie powinno, aż dopóki nie przejdzie pod nim zwycięzca, otoczony zdobytemi sztandarami i działami); — tu trumna przeszła przez małe, ciasne
Strona:Z pogrzebu Mickiewicza na Wawelu 4go Lipca 1890 roku.pdf/30
Wygląd
Ta strona została przepisana.