uosobieniem czci powszechnej dla wieszcza i wszystkie utwory umiał na pamięć. Spodziewano się połączyć ten obchód ustawieniem pomnika, wzniesionego ze składek całego narodu. Lecz gdy nieszczęśliwa rozterka, przypominająca, sejmowe liberum veto, opóźniła postawienie pomnika, wyprzedzono tę chwilę, aby zwłoki Mickiewicza dnia 4 lipca b. r., odnieść na Wawel.
Onorate l’altissimo poeta! [1] Chodziło o to, by hołd oddany, i uczucie, w jakiem go oddawano, były wysokością swoja godne przedmiotu. Wyznajemy, że pod tym względem niektóre szczegóły były nam bolesne. Pan Ernest Renan jest wielkim uczonym, wielkim pisarzem; College de France z pewnością chciało Mickiewicza uczcić jego przemówieniem, a uznajemy z wdzięcznością, że mowa jego nietylko była piękna, ale z wielkim rozumem i taktem umiała nie stać się drażliwą. Niemniej bolało nas, że najgłośniejszy dziś w świecie wróg i destruktor chrześciaństwa, mówił nad trumną Mickiewicza, bo pomiędzy tym zmarłym i jego narodem, a tym mówcą, zgody w duchu nie było. Że zaś znaleźli się Polacy, którzy wydobycie zwłok Mickiewicza wzięli za pretekst, by nad jego trumną głosić swoje frazesy o rewolucyi socyalnej, to było i wstydem dla nas wszystkich, i dowodem, jak u niektórych ludzi uczucie polskie zaciera się aż do uczucia prostej przyzwoitości. Było też wielkim błędem ze strony tych, co urządzali obchód w Montmorency, że nie postanowili naprzód, kto i co ma mówić, i że dopuścili do głosu takich, o których z góry wiedzieć mogli, że wydadzą głos fałszywy „jak zgrzyt żelaza po szkle.” Wszystko co płynęło z nienawiści i ilości, to źle czciło l’altissimo poeta. I tu na miejscu, podczas pogrzebu odezwał się jeden taki ton fałszywy: kropla goryczy w kielichu dobrych, szlachetnych uczuć i wrażeń. Złe się odezwało, jak żeby nas przestrzedz chciało, że jest, i że zapominać o niem, niestety, nie mamy prawa.
Już od dni kilku stary Kraków krzątał się i uprzątał swoje ulice i place, odmładzał się wieńcami zielenią, mnóstwem flag różnobarwny o narodowych i miejskich kolorach, więc czerwono białych lub białych z niebieskiem, nieraz i z przymieszką żałoby. Powstawały, jak pod zaklęciem różczki, pilony z urnami, pomniki, słupy, ozdoby
- ↑ „onorate l’altissimo poeta“ z włoskiego „uczcijcie największego poetę“ za: Dante Alighieri Boska Komedia.