bliwych modłów Twoich świadek, wielki Krucyfix w ołtarzu, który jak wieść niesie, miał do ciebie przemówić, prawe ramię wyciąga w tę stronę, gdzie stanie trumna poety.
Gdy grób ten zwiedzać będą polskie niewiasty, niech sobie przypominają, w jak dalekie pokolenia i wieki płaci Bóg ofiarę, dla chwały Bożej i pospolitego dobra poniesioną.
Potomkowie Jagiełły, który w tym kościele chrzest święty, koronę i rękę Jadwigi otrzymał: Władysławy, Kazi-mierze, Zygmunty, którzyście Polsce królowali przez blisko dwa wieki i wodzili orły zwycięskie w trzy strony świata oto kniaziów litewskich potomek, co dźwignął sztandar upadły naszego imienia i tak go wyniósł wysoko przed światem swojem! pieśniami, że nawet ci, którzy o waszych zwycięstwach nie słyszeli, jego pieśni, na swoje języki tłomaczone, śpiewają!
Gdy królów nam Bóg zabrał, gdy wodzom oręż wypadł z ręki, gdy najdzielniejsi poszli z Ojczyzny na wygnanie, a nad ziemią ojczystą zaciężył kir żałoby i zawisła ołowiana chmura niewoli: jego wielkością dźwigał się naród. On mu upaść nie dał, krzepiąc nadzieję, i przezeń stało się u nas, co obiecywał prorok: starcom waszym sny śnić się będę, a młodzieńcy waszy widzenia mieć będę (Joel. 2, 23), a synowie człowieczy w zasłonie skrzydeł Twoich nadzieję mieć będę (Psalm. 35, 8).
Kiedy naród Izraelski w strasznym pogromie stracił wszystko co miał i to co najdroższe mu było, miasto święte i świątynia jerozolimska zapadły w gruzy, a sam wygnany ze ziemi swojej szedł w niewolę – wtedy kapłani uratowali święty ogień z ołtarza, który nigdy nie gasł. Skryli go potajemnie w dolinie, gdzie była studnia głęboka a sucha i obwarowali kamieniami, tak, iż nikomu to miejsce nie było wiadome. Kiedy zaś król perski pozwolił Żydom wrócić do ojczyzny, wtedy wnuki odszukały ową studnię, ale zamiast szczątków ognia, znaleźli tylko gęstą wodę. Ze zwątpienia opadly im ręce, ale Nehemiasz, pełen ufności w moc Bożą, kazał ofiarę i drzewo na ołtarzu polać wodą znalezioną, a gdy się słońce rozświeciło, które pierwej było za obłokami, zapalił się ogień wielki na ołtarzu. Wtedy kapłani i lud
Strona:Z pogrzebu Mickiewicza na Wawelu 4go Lipca 1890 roku.pdf/17
Wygląd
Ta strona została przepisana.