Strona:Z niwy śląskiej.djvu/114

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została uwierzytelniona.

    Długiem spaniem osłabione
    I zdrowie i siły.

    I niech pieśń się wszystkich łączy
    W jeden śpiew radosny,
    Niech to będzie śpiew skowrończy
    Nowej, przyszłej wiosny.

    Gdzie nie pójdzie zasiew marno,
    A ojczysta niwa
    Tysiąckrotne wyda ziarno,
    Gdy nadejdą żniwa.

    Toż to potem święto będzie
    We śląskim narodzie,
    A młódź pójdzie w pierwszym rzędzie,
    Młódź pójdzie na przodzie.

    I swych wielkich wieszczów pienia
    Zagrzmi z piersi całej;
    Wtenczas, wtenczas dzień zbawienia
    Zabłyśnie wspaniały!