Strona:Z martwej roztoki.djvu/207

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

11.

Ciężko na sercu — gdzież ponikły
Porządki proste dawnych lat?
Świat był podówczas jeszcze zwykły,
Ludzi spokoił boski bat.

A dziś, jakoby po pogrzebie:
Gdzie stąpisz, smętek cię wita;
Bogu się pono zmarło w niebie,
I dyabeł zadarł kopyta.

Tak nudnym świat już stał się lochem,
Tak wyziąbniętym — niema co kryć —
Że gdyby nie te miłości trochę,
To nie wartałoby tu być.