Strona:Z jednego strumienia szesnaście nowel 391.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

konywającym, najbardziej błagalnym głosem śpiewał: »Dos ist nyt dein Gescheft«. Zwodna zalotnica wiedziała dobrze, iż interes to był ważny dla niej, i dopóty śpiewała basem (Szymszel zamiast basu słyszał najcudowniejszy mezzo-soprano), dopóty z wielkiego wysilenia roztwierała znużone, dziecinne oczy (Szymszel zamiast tych oczu widział dwa czarne, gorejące brylanty), — aż znużony walką i pokonany miłością, ujął w obie dłonie swe ogromne włosy i pokazując je czarodziejce, wyśpiewał: »W nich siła moja«.
Dalila powstała, tryumfalnie skinęła różowym wachlarzykiem, poprawiła osuwającą się na czoło ponsową różę, splunęła i podała rękę zwyciężonemu bohaterowi.
Ponowny pocałunek i ponowny przestrach Mejerka, który nie może pojąć, dlaczego Szymszel z taką czułością obejmuje jego kibić i tak silnie do jego ust przykłada swe usta. Poczem rozkochana para znika w głębi pałacu zwodzicielki, za firanką wyciętą w zęby...
Zjawiają się Filistyni. Zmartwychwstają ci sami, którzy w akcie trzecim polegli byli z ręki Samsona. Tem sroższą po zmartwychwstaniu czuć muszą nienawiść ku swemu mordercy. Czekają na Dalilę, skradają się pod drzwi pałacu, zaglądają przez jedyne okno, wymieniają między sobą tajemnicze znaki... Lecz otóż i ona!
Wychodzi zza firanki i trzymając w jednej ręce różowy wachlarzyk, w drugiej niesie wielki zwój długich, kruczych włosów. Pomiędzy Filistynami radość nieopisana. Sam cesarz na znak dziękczynienia ściska dłoń Dalili. Rycerze dobywają broni z pochew i z krzykiem zajadłej zemsty rzucają się na wychodzącego z pałacu Samsona. Samson niepodobny do siebie. Bez hełmu, bez włosów, bez białego płaszcza, wpada w ręce wrogów, którzy, nie czyniąc długich ceremonii, oślepili go na oba oczy.