Strona:Z jednego strumienia szesnaście nowel 382.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

głowy i jednogłośne a pełne zadowolenia wyrażają twierdzenie: »ładna dama«.
W tej chwili wchodzi Szymszel. Garderobę zalega cisza, znak uszanowania. Nie przerywa jej Szymszel ani jednem słowem. Zbliża się do stołu, na którym złożony jest jego teatralny kostyum i zaczyna przywdziewać go z tak uroczystym wyrazem twarzy i takiem skupieniem ducha, z jakiemi zwykle przywdziewa przed modlitwą tałes i tefilim.
Wielki też już czas pokończyć toalety. Sala teatralna kipi niecierpliwością zgromadzonych w niej widzów.
Jaka to sala, gdzie ona znajduje się i jakim sposobem zdobyła ją sobie na wieczór dzisiejszy kompania amatorów? Długoby opowiadać! Trudności, kłopotów i męczarni wszelakich było z nią nie mało. Koniec końców jednak istniała, a wiodła ku niej z ulicy wielka pieczara, czyli sień, w której mrocznych i mglistych głębinach przy świetle łojowej świeczki ustawiono bufet, dźwigający na sobie znakomitą obfitość lepkich i miernie ponętnych cukierków, czarnych jak noc makagig, nadgniłych jabłek i t. d.
Pieczarą tą płynęły tłumy, płynęły, płynęły, aż wpłynęły do sali bardzo wązkiej a niezmiernie długiej, z podłogą ku dogodności widzów okrytą spadzisto ułożonemi klocami drzewa. Kloce te posiadały powierzchnię półokrągłą, nie można więc powiedzieć, aby stanie na nich przedstawiało warunki zupełnego komfortu. Przy odrobinie złej woli znalazłoby się też coś do zarzucenia i oświetleniu; było ono bowiem urządzone w ten sposób, iż oświecało tylko ścianę i kilka ławek najbliżej sceny stojących a przeznaczonych dla wyższych sfer społecznych, pozostawiając głębie sali w mrokach ciemnych jak rozpacz.
Orkiestry nie było wcale (jakkolwiek sztuka wybrana do grania jest operą), ale na miejscu, gdzie pospolicie znajduje się orkiestra stało krzesło, a na niem siedział kuśnierz Josiel. Siedział