Strona:Z jednego strumienia szesnaście nowel 356.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dzo bogaci bankierzy, Szymszel i Cipa nie byli w możności opłacania mełameda takiego, któryby z większą łagodnością charakteru i ogładą obyczajów łączył też i większe wymagania. Enoch tedy uczy się dobrze i umie bardzo wiele, ale nie uczuwa tego wewnętrznego zadowolenia, które towarzyszy zazwyczaj szczęśliwym podróżnikom po krainach wiedzy. Nie ma on wcale pozoru ani szczęśliwego, ani zdrowego dziecka. Po powrocie z chederu siaduje najczęściej w kącie izby na ziemi. Zrudziałą czapeczkę nasuwa na czoło (bo bardzo nabożnym będąc, nie chce ani przez chwilę zostać z odkrytą głową) i albo w zamyśleniu głębokiem rozgrzebuje pałeczką śmiecie, zalegające kąt izby, albo trzymając na kolanach burego kota, zwolna przesuwa po sierści jego małą, chudą rękę i wielkiemi swemi, smutnie błyszczącemi oczyma spogląda w złotawą i przyjaźnie ku niemu mrugającą źrenicę kocią. Stworzenie to, wzięte przez Cipę na ulicy małem i z głodu mrącem kocięciem, wyhodowane razem z dziećmi swej właścicielki, posiada w rodzinie oprócz Enocha jedną jeszcze istotę, do której czuje żywą sympatyę.
Istotą tą jest najstarsza córka Szymszela, dziesięcioletnia Liba, wysmukła, szczupła i od pięciu już lat kaszląca. Liba twarz ma bladą i zdradzającą chorobliwe usposobienie, oczy jasno-szare, z wyrazem cierpiącym i cierpliwym, włosy lnianej barwy, gładkie i z tyłu głowy splecione w krótki sterczący warkoczyk. Uważana w domu za zupełnie dorosłą już osobę, Liba jest bardzo poważna i rozważna, zastępuje przy gospodarstwie matkę, po całych dniach w domu nieobecną, i piastuje młodsze rodzeństwo. Pali ona w piecu, chodzi po wodę do poblizkiej studni, strawę gotuje, raz na tydzień izbę zamiata, sto razy na tydzień przechodzi najróżniejsze katusze z powodu Esterki i Mendelka, których ustawicznie szukać musi, wołać, strofować albo pocieszać, a wszystkie czynności te spełniając z niezmierną powagą i wytrwałością, obraca w chudych dłoniach druty wełnianych pończoch, czarnych albo błękitnych, które