Strona:Z jednego strumienia szesnaście nowel 021.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

przeznaczeń, dla wszystkich nas jednostajnie zegary idą, idą, tętnią, wydzwaniają godziny, posuwają wskazówki na cyferblacie czasu...
Kimkolwiek jesteśmy, dla wszystkich nas wybijają na zegarach godziny, w których żegnamy młodość, radość, zachwycenia, złudzenia i twarzą pobladłą spotykamy się z chmurnem obliczem jedynego, nieprzemijalnego pana tej ziemi — smutku.
I z ciemnem również obliczem błędu, kimkolwiek jest, każdy z nas słyszał wybijającą dla niego godzinę błędu, po której zegar nieubłagany wybijał godziny żalu, zawstydzenia, cierpienia...
Z bezokiem obliczem śmierci również. Kimkolwiek i czemkolwiek jesteśmy, wszyscy nieodzownie będziemy liśćmi strąconymi z drzewa życia i jedno, wspólne niebo, różnic wśród nas nie znające, jednem ogniwem skuwa wszystkie na ziemi cmentarze.
Wszyscy stoimy nad brzegami urwiska i wszyscy w znaczeniu jednem jesteśmy, a w innem będziemy strąconymi liśćmi.
Wszyscyśmy przeznaczeni do utęsknionego wznoszenia oczu ku złotym gwiazdom, gdy stopy nasze zawieszone są nad otchłaniami.
Wszyscyśmy przeznaczeni do pościgu za urzeczywistnieniem ideału, który — kto wie? czy kiedykolwiek urzeczywistnionym zostanie i w tym pościgu jest wspólna nas wszystkich dostojność.
A że pościg tak długi, jak wieki, że krwawią się w nim drżenia nasze i pękają serca, że — kto wie? czy cel pościgu kiedykolwiek dosięgniętym będzie, w tem wspólny tragizm naszej doli.
Te są ogniwa, które pierścieniami nierozerwalnych ślubów łączą wszystkich na ziemi ludzi.
Wynikać z tego się zdaje, że wówczas tylko, gdy powstaną ogniwa inne: współczucia, współpracy, współpomocy, tamte utracą wiele ze swej tragicznej grozy.
Zdaje się to być prawdą jasną i prostą. Lecz ludzie są najmniej zdolni do wyrozumiewania takich właśnie prawd, najbardziej jasnych i prostych. Ludzie są bardzo mało zdolni do wyrozumie-