Strona:Złotowłosa królewna.djvu/10

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   8   —

dnej, brzydkiej ropuchy... Cóż mi po nich!.. Chciałabym raczej, abyś mię za tę przysługę pokochała i uczyniła swą przyjaciółką...
Marzeniem mojem jest, aby usiąść obok ciebie przy stole, jeść z twego talerza, położyć się wygodnie na twojem puchowem łóżeczku... Obiecaj, że mi to zrobisz, że na to wszystko pozwolisz, a natychmiast kulę swoją otrzymasz...
— Ależ, naturalnie! — odpowiedziała królewna — obiecuję ci to najsolenniej, tylko mi tę zabawkę z wody wyciągnij.
Mówiąc to, myślała sobie, że przecież brzydka ropucha, w wodzie spędzająca swe życie, nie może być w żadnym razie jej towarzyszką. Może więc obiecywać, ale nie dotrzymywać.
Tymczasem żaba, nie znając myśli królewny, dała nurka, wyciągnęła złotą