Przejdź do zawartości

Strona:Wyznania świętego Augustyna.djvu/50

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

rzu aż do téj godziny gry nasze, podług skażonego zwyczaju naszego; i przynieśliśmy wielką ilość tego owocu, nie dla naszego użycia, lubośmy nieco zjedli z niego, ale byśmy mieli co wieprzom wyrzucać; aby tylko z uciechą czynić to, czego nie wolno było.
Oto moje serce otworem stoi przed tobą o Boże! to serce, nad którém zlitowałeś się i wybawiłeś je pogrążone w głębi przepaści. Niech ci teraz powié to serce czego w tym haniebnym uczynku szukało, izaliż tego, abym darmo był zły i występny, żeby złośliwości mojéj nie było innéj przyczyny, jedynie sama złośliwość? Haniebną i szpetną była ta złośliwość moja a miłowałem ją, kochałem zgubę moję, zgrozę moję kochałem, nie to, co mnie występnym czyniło, lecz sam występek mój kochałem. Dusza nieczysta, odrywająca się od gruntu twojéj sprawiedliwości na zatracenie swoje, nic innego nie pragnęła w swéj sromocie nad samę sromotę.




ROZDZIAŁ V.
Że nikt zgoła nie grzeszy bez interesu.

Piękne ciała: złoto i srebro, jako téż inne rzeczy mają wprawdzie swój kształt i ozdobę. Przystojne dotykanie ciała w przyzwoitym związku wielce ujmuje, ale i do każdego zmysłu zastósowany jest właściwy kształt i wielkość przedmiotów. Sława doczesna i potęga władania innymi i zwyciężania, mają swoję piękność i roskosz właściwą, z któréj niekiedy rodzi się żądza zemsty. Dla osiągnienia jednak tego wszystkiego nie powinniśmy od ciebie Panie odchodzić, ani zbaczać od prawa twojego. Ale i życie nasze, którém tu na ziemi żyjemy, ma swój powab dla nas w pewnym zakresie swojéj piękności i przyzwoitym stosunku z pięknościami wszystkich niższych rzeczy. I przyjaźń ludzka słodka jest,