Strona:Wyznania świętego Augustyna.djvu/471

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

kich potrzeb, schnęli w ostatniéj nędzy i ubóstwie; niektórzy z nich wśród pożaru spłonęli. Z wielkiéj liczby kościołów w Afryce, trzy tylko ocalały: w Kartaginie, Hipponie i Cyrcie; bo tych miast Wandalowie nie zrujnowali. Ś. Augustyn napominał hrabiego Bonifacyusza, aby darował urazy, których doznał, by wrócił do powinności i wziął się do szczeréj pokuty za swoje grzechy.
Placydya cesarzowa posłała tym czasem do Afryki hrabiego Daryusza do układu o pokój. Bonifacyusz okazał świadectwem swoję niewinność, oraz intrygę i zdradę przez Aecyusza przeciw sobie uknutą, z któréj tak wielkie wynurzyło się nieszczęście; przyjął powierzone sobie dowództwo wojska cesarskiego; starał on się potém i piéniądzmi i orężem oswobodzić Afrykę z rąk Wandalów, lecz barbarzyńcy już prawie cały kraj zajęli; i nie ma tam ratunku, gdzie sprawiedliwość Boska sprawiedliwie chce ukarać jaki naród, za dawne jego występki! Bonifacyusz wydał nieprzyjaciołom wojnę, lecz w bitwie pokonany, schronił się z wojskiem swojém do Hippony miasta najwarowniejszego w Afryce; schroniło się tam także kilku biskupów, a między nimi i Possydyusz.
430 roku, przy schyłku Maja, Wandalowie oblegli Hipponę lądem i morzem. Zabolał bardzo Augustyn na tę klęskę i ucisk swojéj ojczyzny, a gdy to miasto w którém był biskupem, nieprzyjaciel otoczył i zewsząd ścisnął, boleść ta sroższém jeszcze udręczeniem serce jego trapiła. W tym atoli nacisku strapienia, ani jego wiary, ani biskupiego męztwa jego nic zwątlić nie zdołało, zachęcał owszem swoje owieczki do cierpliwości, aby te nieszczęścia i uciski jako karę od Pana Boga za grzechy swoje przyjęli, upewniając ich zarazem o nieskończoném Jego miłosierdziu, że on może te klęski odwrócić, jeźli się szczérze przez pokutę do niego nawrócą. Ta jedynie pociecha ożywiała w owym czasie Augustyna, że z innymi biskupami miał przy sobie Possy-