Strona:Wyznania świętego Augustyna.djvu/462

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

miejscowego urzędu, w wyznaczonym na to dniu i miejscu; chcąc tym sposobem umorzyć owo stare już między sobą nieporozumienie, i mnogim nadużyciom zapobiedz. Biskupi Donatystów uchylali się od téj dysputy, z tego powodu, że rozmawiać z katolikami nie mogą, jako z grzesznikami i nieczystemu. A nawet ze ś. Augustynem nie chcieli rozpocząć dysputy przeto, że biskup Hippony jest wymowny, że trudnaby ich sprawa z nim była. Gdy ś. Possydyusz biskup Kalamy, a uczeń ś. Augustyna, wezwał w témże mieście Kryspina biskupa Donatystów do rozprawy: Kryspian, jego kapłan i krewny, zasadził się na ś. Possydyusza w drodze, ludźmi zbrojnemi otoczył dom, w którym Possydyusz stanął, zapalił go ogniem, drzwi wyłamał, wywlókł Possydyusza z komnaty, srodze go zbił, konie i wszystko mu pozabierał. Prokonsul wskazał Kryspina za to na karę piéniężną 10 liwrów złota fran. mon. Ś. Augustyn natchniony miłością ku najzawziętszym nawet nieprzyjaciołom; któréj nas Zbawiciel nauczał, i ściśle wykonywać ją kazał; wyprosił u Prokunsula darowanie kary dla winowajcy, mówiąc: że on nie chce zemsty, bo ta nie zgadza się z powołaniem chrześcian, a tém mniéj z charakterem biskupów, ale miłością, dobrocią i modlitwą pokonać pragnie swoich nieprzyjaciół; i ten oręż podawał Augustyn do rąk prawowiernego ludu. Unikanie Donatystów od dysputy z katolickimi biskupami sprawiło to, że Augustyn nabrał więcéj jeszcze śmiałości i odwagi przemawiania do pospólstwa Donatystów, garnącego się gromadami na łono katolickiego kościoła. Biskupi Donatyści zębami grzytali na to nawracanie się ludu, i publicznie kazywali, że zabić Augustyna, byłoby dla ich religii wielkiém dobrem i zasługą przed Bogiem. Jakóż rzeczywiście Donatyści (Circumceliones) zasadzili się na jego życie gdy zwiedzał swoję dyecezyę i omało że go pewnego dnia nie zabili, ale z rozporządzenia Boskiego, przewodnik jego zbłądził przypadkiem z drogi, która mordercami na niego przygotowanemi