Strona:Wykolejony (Gruszecki) 66.jpg

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

czy i przed jej oczyma przesuwa się ten sam szereg wspomnień i czy wita je takiem sercem, jak on je pisał i wysyłał w świat szeroki.
Po długim odpoczynku zabrał się znów do pracy, obawiał się bowiem wyczerpania funduszów, lecz praca szła mu oporem. Posiadał dostateczny, nawet obfity zapas słów i frazesów, poszczególne sceny były udatne, ale z całości wiał konwencyonalizm, ubóstwo myśli, brak uczucia — technika była, ale treści zabrakło. Napróżno się silił, zmuszał się do myślenia, tylko przeczytane lub dawniej przez niego pisane reminiscencye, stawały mu przed oczyma. Z niechęcią i gniewem rzucał pióro i uciekał w pole, na dalekie wycieczki. Powracał z nich zmęczony, posmutniały i znów się powtarzała dawna historya. Natchnienie nie przychodziło. Porzucił więc pracę twórczą i zmusił się do napisania krytycznych uwag nad świeżo ogłoszonem dziełem.
Lecz żyjąc zdala od ogniska literatury, nie odczuwał już dzisiaj ducha i potrzeb społeczeństwa, nie umiał znaleźć pulsu normalnego. Świat szedł swą koleją rozwoju, gdy on stał na uboczu, zamknięty w zaczarowanem kółku małego miasteczka.
Napisawszy ten artykuł, nie widział w pier-