Strona:Wybór sonetów Szekspira, Miltona i lorda Bajrona.pdf/37

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
73)
XIII.

Czas na mnie widno! jestem jako w porze lodu
Drzewo z kilką listkami, resztę wiatr rozrzucił.
Na tych wzniosłych gałęziach, które drżą od chłodu,
Siedzący niegdyś ptaszek, piosnkę szczęścia nucił.

We mnie dostrzeżesz blade światełko promyka,
Co po zachodzie słońca połyska na niebie,
Wkrótce ta, która wszystkie utwory przenika,
Siostra śmierci noc, w cieniach te szczątki zagrzebie.

We mnie dostrzeżesz blask żaru okrytego pyłkiem,
On w popiołach w młodości swojéj dogorywa,
Jak na łożu gdzie śmierci cień wieczny okrywa,
W żywotnéj mocy, własnym strawiony posiłkiem.
A tak widzisz najdroższa! skąd mój kres nadpływa,
Miłość była mém życiem, miłość życia schyłkiem.