Ta strona została uwierzytelniona.
30)
VII.
Kiedy na słodką schadzkę moich myśli cichych,
Czasu upłynionego pamiątkę przyzywam;
Wzdycham za stratą rzeczy i ważnych i lichych;
Starą niedolą, czasu pustynie okrywam.
Wtenczas z powiek łzy płyną jak zdrój niewstrzymany,
Opłakuję przyjaciół w grobowym pomroku,
Odsklepiam wszystkie serca niezgojone rany,
Żałuję wielu rzeczy pozbawionych oku.
Przebiegam w samotności myślą moją rączą,
Długi szereg strat z sercem udręczoném srodze,
Od jednego nieszczęścia do drugich przechodzę,
Liczę łzy wysączone i te co się sączą;
Lecz skoro ciebie spotkam na tych marzeń drodze,
Wszystkie straty znajduję, i smutki się kończą.