Strona:Wybór poezyj- z dołączeniem kilku pism prozą oraz listów.djvu/183

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Tu sobie raz, jak Cypru pani wszystkowłada,
Na tronie, co go rozkosz z róż uwiła, siada;
Ciesząc się z pięknéj pracy i cudnego smaku:
Podle niéj nie ten, który w stalistym sajdaku
Szkodne żagwie i pręty nosi sercotyczne;
Stoją jak dwa gołąbki, dwie córeczki śliczne.

Więc i łowczéj Dyany wdziawszy na się groty,
Gdzie w gaju gęstoliścim słodkiemi pieszczoty
Ucho poi, w południe skwary, gmin słowiczy;
Skot leśny, płoche sarny i jelonki liczy:
A tymczasem szczek duńskich morągów poziomy
Rozlega się po kniejach, płosząc zwierz łakomy.

Po pracy bez zdradnego trwogi Akteona,
Miło zemdlone członki omyć, kędy z łona
Podziemnego w misternych buchtach zdrój ukryty
Pierzcha szkłem nieobraźnym na złociste szczyty;
I gwoli swéj bogini mieniąc przyrodzenie,
Ogień w wodę, a wodę odmienia w płomienie.

Czasem jak druga Tetys na perłowéj łodzi,
Srebrnym sterem umiata przejrzyste powodzi;
Śliczna twarz i skrzydlastéj duszy serca nęci.
Leci stadem do pani swéj poczet łabęci;
A rozlicznemi gony strojąc tańce biegłe,
Lekką wełną nastrzępia kryształy rozległe.

Często jasnym okryta płaszczem Flory gładkiéj
W różne kształty szykuje i zioła i kwiatki.
Zefir je na pachnących barkach w snopkach znasza,
Fosfor rannemi perły od wschodu urasza:
Z jéj twarzy każdy żywszych naciąga promieni;
Narcyz wdzięczniéj się srebrzy, a róża czerwieni.

Przy niéj pięknych rodziców Adaś obraz żywy,
Ująwszy węzłem złotéj w różny kształt cięciwy,
Drobną rączką z ozdobnych wzorów wieniec składa
Dla ojca kochanego, dla mądrego dziada;
Powtarzając z uprzejmym uśmiechem serdecznie:
Niechaj dawcy krwi mojéj świecą się tak wiecznie.

Co jeśli chęć do zabaw rolniczych zabierze;
Podobna chlebotwornéj odzieniem Cererze,