Strona:Wybór pism J. I. Kraszewskiego T.X.djvu/111

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

103
SFINKS.

Wielka ta przecięż tajemnica tłómaczyła się namiętnością, która u nas w Polsce w XVIII wieku dopiero weszła w obyczaje i nałóg powszechny. Szyrko był namiętnym graczem. Przed panowaniem Sasów a nadewszystko Stanisława Augusta, gracza może szukać potrzeba było między szują próżniaczą i zepsutą hałastrą. Wyjątkiem byli dworscy, o których ksiądz Skarga w kazaniach wspomina, że grywali z królem w Prymirę, i to uważano za grzech i występek wielki, choć najprawdopodobniéj grano na Zdrowaśki, a korzystały z gry tylko dusze czyscowe. Dopiero gdy ta okropna, chorobliwa obojętność na przyszłość połowę kraju w zimném dusiła objęciu, gdy szał zabaw, rozkoszy, rozpusty, użycia zawrzał w sercach zepsutych, gra zjawiła się w pierwszych salonach Warszawy, jak nieodstępna towarzyszka zepsucia obyczajów powszechnego, częstokroć jako narzędzie, które zręcznie użyte zyskiwało ludzi, lub ogałacając ich z pieniędzy, przedajnymi czyniło. Pan podskarbi koronny, potém Wal....i, pierwszymi byli namiętnymi graczami z professyi w Polsce. Ta igraszka wyższych klass, zapożyczona od tłumu i namiętnie panująca próżniakom a ludziom zesłabłym, wysilonym, co w niéj szukali wrażeń, nie mogąc innych doświadczyć — od panów znowu zeszła stopniami do niższych, i aż do przedpokojów. Czegoż u nas nie naśladują, gdy tylko możni przykład dadzą? Zdaje się nawet, że gdyby panowie uwzięli się dawać przykłady cnoty, bezinteresowności, pokory i pracowitości, i toby może starano się małpować. Rzecz warta próby. Dość, że gra jak kropla połknięta ustami, rozlała się w krew całego człowieka, narodu. Jak zwykle, przyszła ona zabawić na śmiertelném wyciągniętego łożu! W Wilnie także gra