Strona:Wspomnienia z mego życia (Siemens, 1904).pdf/42

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

sze wynalazki nieraz całe dziesiątki lat spoczywają nietknięte, a potem nagle nabierają wielkiego znaczenia, gdy godzina ich wybije.
Z wielu kwestyj naukowo-technicznych, które mnie wówczas zajmowały, najpierwsza, a zarazem ta, która była treścią mojej pierwszej pracy literackiej, została wywołana listem mego brata Wilhelma, w którym ten donosił mi, że w Dundee, w Szkocyi, widział niezmiernie interesującą maszynę, pracującą nie za pomocą pary — lecz rozgrzanego powietrza.
Pomysł ten zajął mnie ogromnie, widziałem bowiem w nim początek radykalnego, a bardzo korzystnego przewrotu w technice maszyn. Teoryę takich maszyn opisałem w „Dzienniku Politechnicznym” Dingler’a z dodaniem szkicu, który mi się wydawał najodpowiedniejszym do wykonania. Teorya moja stała zupełnie na gruncie teoryi Mayer’a o rachowaniu energii, którą Hemholtz matematycznie rozwinął w znakomitem swem dziele. Bracia moi maszynami temi długi czas się zajmowali, ale po to tylko, żeby się przekonać, że technika nie stała jeszcze na wysokości tego odkrycia i nie mogła go zatem korzystnie wyzyskać.
Drugiem zagadnieniem, którem się już oddawna zajmowałem, było dokładne zmierzenie szybkości pocisku. Rozmaite roboty, wykonane w tym kierunku przez owego zegarmistrza i mechanika Leonhardt'a, naprowadziły mnie na myśl zużytkowania iskry elektrycznej do mierzenia szybkości. Pomysł ten i sposób stosowania go także ogłosiłem drukiem, zarówno jak drugi mój pomysł, wykonany w wiele lat później, mierzenia tą samą metodą szybkości prądu elektrycznego w przewodnikach.
Zamiłowanie moje do doświadczeń elektrycznych skłoniło mnie do wspólnej pracy z Leonhardt'em, który na zlecenie sztabu generalnego zajęty był próbami nad zastąpieniem telegrafu optycznego — elektrycznym. Po kilku nieudanych do-