Strona:Wspomnienia z mego życia (Siemens, 1904).pdf/123

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

zdatne pod uprawę. Członkowie komisyi za powrotem najmocniej odradzali dalszą podróż na wschód. A że rząd rosyjski bezpłatnie ofiarował kolonistom znaczne przestrzenie urodzajnej ziemi, pozostali więc na miejscu i do dziś dnia zachowali obyczaje i cały swój charakter niemiecki.
Z Annenfeldu prowadzi droga stroma i kamienista w górę do kopalni Kedabeg. Przekroczywszy ostatnią przełęcz górską, podróżny widzi przed sobą małe, ale zupełnie po europejsku zbudowane miasto fabryczne z wysokiemi kominami i rozległemi zabudowaniami, a pomiędzy niemi kościół, szkołę i po europejsku urządzoną restauracyę. Ale, co więcej, po wysokim wiadukcie pędzi pociąg kolei żelaznej, która łączy rozmaite miejscowości fabryczne, rozrzucone na przestrzeni 30-tu kilometrów. Tak oryginalny obraz nowożytnej kultury wśród dzikiej pustyni przyciągał tu podróżnych i ciekawych z najodleglejszych stron, nawet z Persyi. Naturalnie, że nie odrazu tak wyglądał Kedabeg.
Początkowo, oprócz drewnianego domu dyrektora, zaledwie było kilka chat i zabudowań fabrycznych; robotnicy wszyscy bez wyjątku mieszkali w grotach i jaskiniach górskich. Z wielką nawet trudnością zdołała dyrekcja przyzwyczaić robotników azyatyckich do mieszkania w domach zbudowanych z kamienia. Gdy jednak przy pomocy kobiet dało się to nareszcie przeprowadzić, rozwiązaną została tem samem i kwestya robotnicza.
Ludzie tamtejsi mają tak małe potrzeby, że nic ich nie zmusza do przeciągłej pracy. Skoro tylko zarobią cośkolwiek, co im starczy na kilkotygodniowe utrzymanie, wnet przestają pracować i wypoczywają. Na to był tylko jeden sposób: przyzwyczaić ich do sposobu życia i do potrzeb, których zaspokojenie wymaga ciągłej pracy. Bodźcem zaś okazało się wrodzone kobietom upodobanie do przyjemnego życia rodzinnego i łatwo obu-