Strona:Wodna Pani i Złota Marysia (1928).djvu/9

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   7   —

twarz bardzo brzydkiej kobiety, ubranej w duży czepiec. Wołała na Złotą Marysię, aby bliżej podeszła, ale ta ze strachu chciała uciekać.
Wreszcie, gdy staruszka zawołała na nią bardzo miłym głosem, żeby się nie obawiała, zbliżyła się do niej i wysłuchała tego, co mówiła staruszka.
Nazwała się Wodną Panią i prosiła dziewczynkę, aby pozostała u niej na służbie. A służba ta zasadzała się na tem, aby wykonywać wszelkie domowe roboty, słać łóżko i mocno pierzyną potrząsać, tak, żeby pierze fruwało, wtenczas to na świecie śnieg padać będzie.
Złota Marysia zgodziła się i przyjąwszy tę służbę sumiennie wykonywała swe obowiązki. Stara była z niej bardzo zadowolona i wciąż jej to okazywała.
Ale chociaż Złotej Marysi było tu