Strona:Wincenty Rapacki - Król Husytów.djvu/72

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Co do naszych gości, jest to już drugie z kolei poselstwo. Pierwsze odbyło się w roku zeszłym w Kujawskim Kowalu, kolebce Kazimierza Wielkiego, gdzie król Jagiełło bawił wówczas, a składało go stronnictwo Kalikstynów z Czenką z Wartenberga, Ulrykiem z Rozenberga i Wernerem z Rankowy. Ofiarowano wówczas Jagielle koronę. Król, nic stanowczego nie orzekłszy, odniósł się do przyszłego sejmu w Łęczycy, a sejm stanowczo się oświadczył przeciw przyjmowaniu korony z rąk heretyków. Tymczasem cesarz Zygmunt, zebrawszy wojsko, obiegł Pragę, a odprawiwszy na prędce koronacyę w Wyszehradzie i zagrabiwszy klejnoty koronne, uciekł przed nawałą Żyżki do Węgier.
Dziś stanęło drugie poselstwo, w którem się łączyły oba stronnictwa — skrajne Taborytów i umiarkowane Kalikstynów.
Smutny był ich pochód przez Polskę, bo wszędzie, gdzie się tylko pojawili, ustawały dzwony, ustawało nabożeństwo, zamykano kościoły — tak i tutaj w Wolborzu uczyniono to z wielką pompą.
Lud, zebrany przed kościołem, uderzył w lament wielki i odgrażał gościom czeskim, że ich przepędzi na cztery wiatry, dopiero wstawienie się panów ziemian okolicznych, pohamowało żarliwość małomiasteczkowych ortodoksów.
Goście czescy, przyzwyczajeni do podob-