Strona:Wincenty Rapacki - Król Husytów.djvu/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

go widać późnym wieczorem wracającego do zamku.
Dwór, osierocony świeżo przez śmierć królowej Elżbiety Pileckiej, której — nawiasem mówiąc — nikt nie żałował, bo była baba kłótliwa, i po której nikt, prócz króla, nie nosił żałoby, wygląda jednak osowiale, bo niewiast niema.Sierotka Jagiełłowa, Jadwiga, z drugiej jego żony Anny Cylejskiej, przebywa ze swojemi służebnemi w zamku Łobzowskim. Król w ciągłych rozjazdach. Za królem pociągnęli dworscy dygnitarze i przedniejsi komornicy.
Gdy się młody pan znudzi przechadzką po mieście albo i konno poza murami, wstępuje do komory pana Mikołaja Żelaznej Głowy, pisarza królewskiego, z którym rad długie prowadzi rozmowy.
Jest to starzec lat siedmdziesięciu kilku, niegdyś jeszcze dworzanin króla Kazimierza, światowych spraw świadom. Wodził piórem we wszelkich materyach politycznych, a z tego wszystkiego wiele do niego przylgnęło, bo głowa to prawdziwie żelazna i otwarta, a pamięć wielka. Jest żywą kroniką tego dworu, z którego się nie ruszał od lat pięćdziesięciu.
Gdy spostrzegł, że młodzian ciekawy rozmowy, a nad wiek poważny i słuchać lubi starych dziejów, a z byle kim nie przestaje, nosząc