— „Dzięki BOGU Najwyższemu!“
Wszyscy razem zawołali,
I przynieśli jeść staremu,
I do niego przypijali. — 40
„Dzięki wam za boże dary!
Na znak, że was sobie ważę,
To i ja wam coś pokażę;
Czasem cacko ma i stary.“ 44
Rzekł, i dobył pieniądz z pasa —
„A czy znacie pieniądz taki?
Taki pieniądz był za Sasa.[1]
Patrzcie dobrze na te znaki! 48
To dwa złote nowe, nasze.
Aż je lubo trzymać w dłoni.
Patrzcie, to jest znak pogoni,
A to polskie bujne ptasze. 52
Ptak już wzleciał nad Koroną,
Górnie wzleciał! Lecz pogoni
Coś nie widać na tej błoni,
Litwa sobie drzyma pono. 56
Rzekł, i spojrzał śmiało kołem:
Młodzi oczy pospuszczali,
Z nachylonem stali czołem,
A on tak im mówił daléj: 60
„Jako tutaj do połowu pogoń razem z orłem leci,
Tak potrzeba i nam, dzieci,
Dłoń i serca łączyć znowu. 64
I jam Litwin, Litwin z rodu,
I nie zawszem z torbą chodził,
↑w. 47 Taki pieniądz był za Sasa. Na pieniądzach, które za Sasów w Polsce bito, znajduje się, oprócz Orłów i Pogoni, herb saski: wianek ruciany i na krzyż złożone miecze elektorskie. Dziad, mówiąc o tamtych pieniądzach, chciał zapewne oznaczyć mniemane szczęśliwe czasy Sasów panowania, które się dotychczas w pamięci ludu, a osobliwie drobnej szlachty, przechowały i w przysłowiu „za króla Sasa, jedz, pij, a popuszczaj pasa“ dotąd w uściech ludu krążą. (Obj. poety).