Strona:Wincenty Pol - Pieśni Janusza.djvu/154

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
152

Mnie-by z serca, mnie-by z oczu
Krew kipiątkiem[1] wytrysnęła.       76

Tu przerwały mowę łkania,
A w kaplicy poszarzało;
Przed obrazem zmartwychwstania
Jaśniej światło lamp zadrżało...       80

I nadziei — czy wesela
Promień z oczu zbawiciela
Blaskiem cudu w duszę strzelił,
I upadłą rozweselił.       84

I już gwiazdy zapadały,
Gdy tręzlami[2] konik dzwonił,
A na koniu jeździec gonił
Wzdłuż gościńca — a ku Białéj[3].       88



NOCLEG W CZERSKU[4]

Dymią w Czersku kominy,
Jadą wozy z pagórka,
Wyszły z chatek[5] rodziny,
Wyszły dziatki[6] z podwórka:       4
I z odzieży, z postawy
Wnet Krakusów poznali,
I przed wioską wśród wrzawy,
Wszystkie wozy wstrzymali.       8


  1. w. 76 kipiątkiem = wrzątkiem.
  2. w. 86 tręzla, rodzaj uzdy na konia (z niemieckiego die Trense).
  3. w. 88 ku Białej, w stronę Śląska. Syn pomimo próśb matki udał się na wychodztwo.
  4. NOCLEG W CZERSKU: w R niema tego nagłówka, tylko: VII. — Czersk: Uprzejme goszczenie naszych w wiosce Czersku, w okolicy Gdańska, powiodło do napisania tej pieśni. (Obj. poety).
  5. w. 3 z chatek, w R: z chaty.
  6. w. 4 Wyszły dziatki, w R: A dziateczki.