Strona:Wiland - Libussa.djvu/46

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
— 42 —

co) zamyka się skryty sens: kto może go stąd wyciągnąć, oprócz dziewicy, która go w tém iabłku ukryła? Ja rozumiem, że iabłko iest mylny płód, który dościgł na drzewie złego; a czerwona onego skóra, oznacza krwawą walkę między wami Rycerze, którą wieśdź będziecie bez żadnego pożytku. Powiedzcie mi albowiem, czy można podzielić iabłko nierozerznąwszy go?“ — Rycerze przyięli słowa pasterza i rozumieli, że w nich wielki się zamyka rozum. „Prawdziwie mówisz (rzekli): nie wzbudziłoż to niebezpieczne iabłko gniewu i kłótni między nami? Czy niebyliśmy gotowi wałczyć za chytry podarunek Libussy, która nas nienawidzi? Czyż niewysłała ona nas z woyskiem abyśmy byli zabici? A gdy to się iéy nieudało, czyż nieuzbroiła nas teraz sztyletem niezgody przeciwko samych siebie? Niechcemy iego, iako też żaden z nas mieć go niepowinien, i oddaiemy tobie w nagrodę za dobrą twoię odpowiedź, albowiem sędziemu należy się owoc processu.“
Rycerze oddawszy pasterzowi iabłko, udali się w swoią drogę. Darek królowéy rozgniewał ich bardzo, a po swoim powrocie gdy uyrzeli, że niemogą postąpić tak