Strona:Wiktor Hugo - Nędznicy cz5.pdf/318

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Pewnego dnia Cozetta mimowolnie powiedziała: Ojcze. Błyskawica radości oświeciła starą, posępną twarz Jana Valjean. Poprawił ją: Nazywaj mnie Janem.
— Ach, prawda — odpowiedziała, wybuchając śmiechem — pan Jan. — Dobrze — rzekł — i odwrócił głowę, by nie widziała łez w jego oczach.