Strona:Wiktor Hugo - Nędznicy cz4.pdf/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

gdy przyjechali do więzienia już nie było Claquesousa. Musiały to być czary, albo sprawka policji. Czy Claquesous stopniał w ciemności jak płatek śniegu w wodzie? Czy był w tajnem porozumieniu z ajentami policji? Czy człowiek ten był podwójną zagadką porządku i nierządu? Byłli współcześnie gwałcicielem spokojności publicznej i jej obrońcą? Czy ten sfinx brnął przedniemi łapami w zbrodni, a tylnemi dotykał władzy? Javert nie przypuszczał takich kombinacji i odrzuciłby układy podobne; ale jego ludzie mieli innych prócz niego inspektorów, może lepiej od niego wtajemniczonych w przebiegi prefektury, a Claquesous był tak szczwanym, że mógł być bardzo dobrym ajentem. Jakkolwiek bądź, Claquesous już się nie znalazł. Javert był tem raczej rozgniewany niż zdziwiony.
Co do Marjusza „mazgaja adwokata, który prawdopodobnie stchórzył“ Javert mało dbał o niego. Zresztą adwokata łatwo odszukać. Ale byłże to w istocie adwokat?
Rozpoczęła się indagacja.
Sędzia inkwirent uznał za stosowne jednego z bandy Szarego-Matusa nie zamknąć w osobnej celi, w nadziei że się wyda. Tem swobodniej trzymanym był Brujon, kudłaty, z ulicy Małego Bankiera. Pozwolono mu chodzić po podwórku Karlomana, tylko stróże mieli na niego baczne oko.
Nazwisko to Brujon należy do wspomnień więzienia Force. Na szkaradnem podwórku, zwanem Nowego Budynku, które administracja przezwała podwórzem Św. Bernarda, a złodzieje Lwią Jaskinią, na ścianie okrytej trądem, przy starej zardzewiałej bramie żelaznej, prowadzącej do dawnej kaplicy książęcego zamku Force, którą później zamieniono na dormitarz zbójów, widziano przed dwunastu jeszcze laty rodzaj baszty grubo rzeźbionej z kamienia, a tuż pod nią napis.

Brujon, 1811.

Brujon z r. 1811 był ojcem Brujona z r. 1832.
Ten ostatni, którego nie można było dostrzedz