Strona:Wiktor Hugo - Nędznicy cz3.pdf/93

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Ach! To pan jesteś tem dziecięciem. Tak, tak, musi to być już dorosły mężczyzna. A więc, biedne dziecię, możesz powiedzieć: że miałeś ojca, który cię bardzo kochał!
Marjusz podał ramię starcowi i odprowadził go do mieszkania. Na drugi dzień powiedział do Gillenormanda:
— Urządziliśmy polowanie z kilku przyjaciółmi. Pozwolisz mi oddalić się na trzy dni?
— Na cztery! — odrzekł dziadek. — Ruszaj, zabaw się! — I mrugając okiem — powiedział cicho do córki: — Jakaś miłostka!