Strona:Wiktor Hugo - Nędznicy cz3.pdf/66

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

to bardzo ciekawe pamiętniki o Mesmerze i jego cebrzyku. Pani de T. przez uczucie godności nie ogłosiła tych pamiętników i utrzymywała się z małej renty, która nie wiedzieć jak ocalała. Pani de T. żyła z daleka od dworu, świata bardzo pomieszanego — jak powiadała — w odosobnieniu szlachetnem, dumnem i ubogiem. Kilku przyjaciół zbierało się dwa razy na tydzień koło jej wdowiego kominka i w ten sposób tworzył się salon czysto rojalistyczny. Pito tam herbatę, i stosownie do usposobienia elegicznego, lub dytyrambicznego, albo ubolewano, albo oburzano się na wiek, na kartę konstytucyjną, na bounapartystów, na prostytucję orderu św. Ducha rozdawanego mieszczanom, na jakobinizm Ludwika XVIII i mówiono po cichu o nadziejach, które budził Monsieur, następnie Karol X.
Z uniesieniem radości witano tam piosenki gminne, gdzie Napoleona nazywano Nicolas. Księżniczki, najdelikatniejsze i najmilsze kobiety światowe, zachwycały się zwrotkami, skierowanemi „do sfederowanych.“

Renfoncez dans vos colutes
Le bont d’chemis’ qni vons pend.
Qu’on n’dis’ p as qu’les patriotes
Ont arbore l’drapean blanc![1]

Bawiono się kalamburami, które uważano za straszne, grą słów niewinnych, które wyobrażano sobie, że są jadowite, czterowierszami, a nawet dwuwierszami. I tak z powodu ministerstwa Dessolles, gabinetu umiarkowanego, do którego wchodzili pp. Decazes i Deserre, ułożono:

Pour raffermir le trône ébranle sur sa base,
Il faut changer de sol, et de serre et de case.[2]

  1. Schowajcie do spodni, koniec koszuli, który wystaje — niech nie mówią, że patrjoci — wywiesili chorągiew białą.
  2. A żeby wzmocnić tron, zachwiany w swej podstawie — trzeba zmienić grunt i cieplarnię i dom. — Gra wyrazów.