Strona:Wiktor Hugo - Nędznicy cz3.pdf/239

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Nie wiem.
— Więc nie zostawił swego nowego adresu?
— Nie.
Powiedziawszy to odźwierny wpatrzył się w Marjusza i poznał go.
— A! to pan znowu — rzekł. Więc pan istotnie chcesz tu coś przewąchać?