Strona:Wiktor Hugo - Nędznicy cz3.pdf/145

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nie uniósł. Na wielkim placu Koryntu stał posąg dłuta Silaniona, wniesiony do katalogu przez Plinjusza; statua ta przedstawiała Episthata. Cóż zrobił Episthat? Wynalazł sztukę podstawiania nogi przeciwnikowi. To streszcza Grecję i sławę. Przejdźmy do innych ludów. Mamże podziwiać Anglję? Mamże podziwiać Francję? Francję? Za co? Z powodu Paryża? Powiedziałem wam moje zdanie o Atenach. Anglję? Za co? Z powodu Londynu? Nienawidzę Kartaginy. A przytem Londyn, metropolja zbytku, jest stolicą, nędzy. W jednej parafii Charing-Cros umiera około stu ludzi z głodu. Takim jest Albjon. Do tego dodam, że widziałem tańczącą Angielkę w wieńcu z róż i w okularach niebieskich. A więc do licha z Anglją! Jeżeli nie podziwiam John Bulla, może będę podziwiał brata Jonathana? Nie bardzo mi się podoba ten brat od niewolników. Odbierzcie Times is money, cóż się zostanie z Anglii? Odbierzcie Cotton is king, cóż się zostanie z Ameryki? Niemcy, to limfa; Włochy, to żółć. Wszystkie cywilizowane ludy każą podziwiać myślicielowi ten jeden szczegół: wojnę; tymczasem wojna, wojna cywilizowana, wyczerpuje i skupia w sobie wszystkie formy bandytyzmu, począwszy od rozboju w wąwozach góry Jaxa i skończywszy na łupieztwie Indjan z Comanches w Passe-Douteuse. Ba, powiecie mnie, Europa przecież więcej warta od Azji? Przyznaję, że Azja to farsa; ale nie widzę, dla czego macie śmiać się z wielkiego lamy, wy ludy zachodu, którzyście do waszych mód i elegancji przymieszali wszystkie skomplikowane śmiecie majestatu, począwszy od brudnej koszuli królowej Izabelli i skończywszy na dziurawem krześle delfina. Panowie humaniści, macie figę. W Brukselli wypijają najwięcej piwa, w Sztokholmie najwięcej wódki, w Madrycie czekolady, w Amsterdamie jałowcówki, w Londynie wina, w Konstantynopolu kawy, w Paryżu piołunówki; oto i wszystkie wiadomości korzystne. W ogóle Paryż ma przewagę. W Paryżu gałganiarze są nawet sybarytami; Diogene-