Strona:Wiktor Hugo - Nędznicy cz3.pdf/143

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

stała napadu apopleksji i że jestem jedną z dwunastu pijawek, które jej postawiono. Chciałbym się napić. Pragnę zapomnieć o życiu. Życie jest to obrzydliwy wynalazek nie wiedzieć czyj. To nic nie trwa i nic nie jest warte. Człowiek kark sobie kręci żyjąc. Życie jest to dekoracja, w której nic nie ma prawdziwego. Szczęście jest to stara rama od okna pomalowana tylko z jednej strony. Eklesia też powiada: „Wszystko jest marnością“, myślę właśnie tak samo jak ten poczciwiec, którego może nigdy nie było na świecie. Zero wstydząc się chodzić nagiem, przyoblekło się w próżność. O! próżności, która nadsztukowywasz wszystko wielkiemi słowami! Kuchnia jest według ciebie pracownią, baletnik profesorem, skoczek gimnastykiem, bokser artystą na pięście, aptekarz chemikiem, perukarz adeptem sztuki, bazgracz malarzem, dżokiej sportsmanem, chrabąszcz owadem tęgopokrywym. Próżność ma stronę prawą i odwrotną; strona, prawa jest bezrozumna: to murzyn ze swojem upodobaniem do blaszek i jaskrawych barw; strona odwrotna, głupia: to mędrzec ze swemi łachmanami. Płaczę nad jednem, śmieję się z drugiego. To, co nazywają godnościami i honorami, a nawet godnością i honorem, jest w ogóle z fałszywego złota. Królowie robią sobie zabawkę z dumy ludzkiej. Kaliguła zrobił konsulem konia; Karol II mianował kawalerem kawał mięsa. Wybierajże teraz między kawalerem Incitatus a baronetem Roastbeef. Co do wewnętrznej wartości ludzi, i ta nie więcej warta. Posłuchajcie panegiryku sąsiada o sąsiedzie. Białe srogo się obchodzi z białem; gdyby lilja mogła mówić, jakżeby pastwiła się nad gołąbką! Bigotka, która obgaduje dewotkę, zjadliwszą jest od żmii i jaszczurki. Szkoda, że ze mnie nieuk, byłbym wam powiedział dużo rzeczy, ale nie umiem nic. Ale za to zawsze miałem dosyć rozumu. Kiedy byłem uczniem u Grossa, zamiast mazać obrazki, wykradałem jabłka: zły uczeń i zły uczynek. Tyle co do mnie, co do was innych, tyleście warci co ja. Kpię