Strona:Wiktor Hugo - Nędznicy cz2.pdf/199

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dziwiać piłowane drzewo; stara zobaczyła wiszący na gwoździu surdut i zaczęła go oglądać. Podszewka była znów zaszyta. Baba obmacała ją z uwagą i uczuła w połach i pod pachami pakiety papierów. Niezawodnie inne bilety tysiąc-frankowe.
Prócz tego zauważała mnóstwo rzeczy w kieszeniach. Nietylko igły, nożyczki i nici, które już widziała, ale gruby pugilares, długi nóż, rzecz podejrzaną, i kilka peruk różnych kolorów. Każda kieszeń mieściła jakieś przedmioty na wszelki niespodziewany wypadek.
Mieszkańcy kletki dożyli tych ostatnich dni zimy