Strona:Wiktor Hugo - Nędznicy cz2.pdf/18

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

dzisiaj. Budynki, które później zwalono, tworzyły szańce i kąty węgielnicy.
Tu zabarykadowali się Anglicy, Francuzi weszli ale utrzymać się nie mogli. Obok kaplicy pawilon, jedyny szczątek zamku Hugomont, stoi oszarpany, rzekłbyś z rozpłatanym brzuchem. Zamek przemieniono w wieżycę, a kapliczkę w basztę. Tu była rzeź najstraszniejsza. Francuzi, do których ze wszech stron strzelano z za muru, z poddaszy, z piwnic, ze wszystkich okien, przez wczystkie szczeliny w kamieniach, nanieśli faszyn i podłożyli ogień pod mury i ludzi; na kartaczowanie odpowiedzieli pożogą.
W zniszczonem skrzydle zamku widzisz przez okna opatrzone żelaznemi kratami, rozwalone pokołe apartamentów korpusu; w tych pokojach przyczaiły się gwardje angielskie; osada schodów rozłupana od dołu do dachu, ma postać wnętrza muszli rozbitej. Schody są o dwóch piętrach; Anglicy oblężeni na schodach i skupieni na wyższych stopniach, odcięli niższe. Są to szerokie tafle z siwego kamienia, teraz leżące między chwastem. Z dziesięć stopni trzyma się jeszcze muru; na pierwszym z nich wycięty jest obraz trójzęba. Te stopnie niedostępne, nadzwyczaj są trwałe w osadzie. Reszta podobną jest do szczęki bez zębów. Stoją jeszcze dwa stare drzewa; jedno martwe, drugie zranione u pnia, zieleni się w kwietniu. Po roku 1815 gałęzie jego rozrosły się i wdarły między schody.
Mordowano się w kaplicy. Wnętrze dziś spokojne, ma dziwną postać. Od czasu rzezi nie odprawiono w niej Mszy Ś-tej. Ale pozostał ołtarz z drzewa, grubej roboty, oparty na prostym kamieniu. Cztery ściany pobielone wapnem, drzwi naprzeciw ołtarza, dwa okienka kabłąkowate, na drzwiach wielki krzyż drewniany, nad krucyfiksem kwadratowe okienko zatkane wiązką słomy, w kącie na ziemi stare ramy od okien, z wybitemi szybami: taką jest dziś kaplica. Przy ołtarzu stoi statua drewniana Ś-ej Anny z piętnastego wieku; głowę dzieciątka Jezus urwała kula. Francuzi przez chwilę panowie tej