Strona:Wiktor Hugo - Nędznicy cz1.pdf/172

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wyspie Ś-tej Heleny, a ponieważ Anglja odmówiła mu sukna zielonego, kazał przenicować stare mundury. W r. 1817 Pellegrini śpiewał, panna Bigoti tańczyła; panował Portier; Odry’ego jeszcze nie było. Byli jeszcze Prusacy we Francji. P. Delasot uchodził za nielada figurę. Rząd burboński utrwalił się, uciąwszy naprzód ręce, potem głowy pp. Pleignier, Carbonneau i Tolleron. Książę Talleyrand, wielki szambelan i ksiądz Louis, minister skarbu, patrzyli na się śmiejąc, śmiechem dwóch augurów. Obydwaj, 14 lipca r. 1790 odprawiali mszę federacji na polu Marsowem. Talleyrand celebrował jako biskup; Louis służył za djakona. W r. 1817 w alejach przy tem polu Marsowem leżały na trawie grube słupy i gniły na deszczu; malowane na niebiesko, nosiły ślady złotych orłów i pszczół cesarskich. Przed dwoma laty słupy te podpierały estradę cesarza w polu Marsowem. Poczerniały, tu i owdzie miały spalenizny od biwaków austryackich, rozłożonych przy Wielkim Kamieniu. Dwa czy trzy słupy zupełnie znikły w ogniu biwaków, ogrzawszy szerokie ręce kajserlichów. Uroczystość majowego pola miała to szczególnego, że odbyła się w czerwcu i na polu Marsowem. W tym roku 1817 rzeczy były popolarne: Voltaire-Touquet i tabakierka à la Karta. Najświeższym wypadkiem, który wzruszył Paryżan, była zbrodnia Dautu’a, co rzucił głowę swego brata w kanał Targów kwiatowych. W ministerjum marynarki zaczynano się niepokoić brakiem wiadomości o fatalnej fregacie Meduza, która miała okryć Chaumareixa hańbą, a Géricaulta chwałą. Pułkownik Selves wyjeżdżał do Egiptu, by tam zostać Solimanem paszą. W pałacu Thermów przy ulicy La-Harpe był teraz sklep bednarza. Widziano jeszcze na tarasie ośmiościennej wieżycy pałacu Cluny małą budkę drewnianą, w której czynił spostrzeżenia Messier, astronom marynarki za Ludwika XVI. W buduarze, umeblowanym ixami z błękitnego atłasu, księżna Duras czytała kilku przyjaciołom niewydaną Ourikę. W Lu-