Strona:Wiktor Hugo - Nędznicy cz1.pdf/149

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Podniósł się z łóżka, zawahał chwilę i słuchał: milczenie w całym domu; postąpił na palcach ku oknu i patrzył. Noc była ciemną, świecił księżyc w pełni, wysuwając się z za obłoków, które wiatr rozpędzał. Było więc na dworze kolejno ciemno i widno, były zaćmienia i blaski, wewnątrz zmrok. Zmrok ten dostateczny do zorjentowania się, przerywany zupełną ciemnością, gdy chmury zasłoniły księżyc, podobny był do bladych cieni, wpadających do pieczary przez okienko przed którem przesuwają się cienie przechodniów. Przyszedłszy do okna Jan Valjean przypatrzył mu się uważnie. Nie miało krat, wychodziło na ogród i według miejscowego zwyczaju zamknięte było tylko na haczyk. Otworzył je, lecz gdy zawiał wiatr zimny, przejmujący, zamknął je zaraz. Spojrzał na ogród tym bystrym wzrokiem, który raczej bada, jak patrzy. Dość nizki mur, łatwy do przeskoczenia, otaczał ogród. W dali za murem spostrzegał wierzchołki drzew równo rozstawionych, z czego wnosił, że zaraz za ogrodem idzie droga, lub uliczka, wysadzona drzewami.
Po takim przeglądzie poruszył się jak człowiek zdecydowany, wziął tłomoczek, otworzył, wyjął coś i położył na łóżku, schował trzewiki do kieszeni, zamknął i zarzucił na plecy tłomok, włożył na głowę czapkę, nacisnąwszy daszek na oczy, poszukał kija, postawił go w kącie na oknie, później powrócił do łóżka i żywo porwał przedmiot, który na niem położył. Miało to podobieństwo do krótkiej sztaby żelaznej, w jednym końcu zaostrzonej jak oszczep.
Trudno byłoby rozpoznać w ciemnościach, do jakiego użytku służył ten kawałek żelaza. Mógł to być lewar, mogła być maczuga.
Przy świetle poznanoby, że to narzędzie jest prostym lichtarzem górniczym. Wówczas używano niekiedy więźniów do wydobywania kamieni z wysokich wzgórzy, otaczających Tulon. często dawano im narzędzia górnicze. Lichtarze górników są z lanego że-