Strona:Wesolutki światek dla grzecznych dziatek.djvu/48

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Wyszły dzieci z domu, pędem biegnąc do lasu.
I oto ukazał się przed zachwyconemi oczami dzieci cichy, tajemniczy, zielony las, pełen śpiewającego ptactwa, zwierząt, owadów i roślin. Jakżeż było tam pięknie;
Dzieci szły milczące i zadumane, dźwigając ogromne kobiałki z ręki na rękę przekładając ten zbyteczny ciężar.
— Jednak te koszyki, — zauważył Zygmuś, — nie tylko są za wielkie, lecz i za ciężkie.
— Mój koszyk wcale nie za ciężki, — powiedział Jurek, — przenosząc koszyk z jednej ręki na drugą.
Wszedłszy w środek lasu, za-