Strona:Wesoła wigilja.djvu/8

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 6 —

w objęciach swoich mocno utuli... o jak te dobrze przy swej matuli!..

(Wbiega Zbyszek).
Zbyszek

Dlaczego miny tak smutne macie? sami wciąż zmartwień sobie szukacie... Ile się razy wejdzie do domu, zawsze łykacie łzy pokryjomu... Co komu zawsze łzy tu pomogą?.. ot mieć będziemy tę Gwiazdkę drogą, dużo nam szczęścia, darów przyniesie... widziałem dzisiaj choinkę w lesie... Świerk tak wysmukły, jak młodzian hoży... gdy się nań cukrów, kul złotych włoży, aż zajaśnieje nasz pokój cały... i wasze oczy będą się śmiały... a wtedy płakać już nie będziecie, już zapomnicie o całym świecie!.

Mania.

Ach! bez choinki cóżto za Święta?