Strona:Wesoła wigilja.djvu/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
— 19 —

zleci... później zadzwonim na drogie dzieci... A czy kolacja już jest gotowa?

Marysia.

Ryba już tylko nawpół surowa... reszta zupełnie ugotowana, może być zaraz na stół podana!..

(Pukanie do drzwi).
Matka.

A kto tam puka?

Stach (pod drzwiami).

To mały synek mamusi szuka...

Marysia.

Niech panicz przyjdzie tu za godzinę...

Matka.

Choć ucałuję tę odrobinę... (wychodzi).