Strona:Walter Scott - Rob-Roy.djvu/231

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
— 225 —

chciał przystąpić układu, tylko pod warunkiem zupełnie równéj korzyści, — niemniéj uparty w zdaniu jak Owen, nie ustąpiłby ani kroku, gdyby nawet miał przeciw sobie wszystkich bankierów Londynu.
Ponieważ podobne ułomności charakteru pana Nikol Jarvie utrudniały stosunki handlowe między nim a domem angielskim, i dawały często powód niechęci, którą jednak wkrótce uśmierzał obustronny interes; ponieważ takowe zatargi miłość własną Owena nieraz obrażały, łatwo pojmiesz Treshamie, że stary nasz przyjaciel wolał zawsze odbywać handlowe czynności z układnymi i pełnymi uległości panami Mac-Vittie i Mac-Fin, aniżeli z tym jak go nazywa, nadętym i zuchwałym Szkotem Jarvie.
Jak tylko więc po odjeździe mego ojca i nagłém zniknięciu Rashleigha, Owen ujrzał się w trudném i niebezpieczném położeniu, pośpieszył natychmiast do Szkocyi, a stanąwszy w Glasgowie dwoma dniami przed mojém przybyciem, wezwał ufnie pomocy owych doświadczonych przyjaciół, o których wdzięczności i przywiązaniu dla swego pryncypała, nigdy nie powątpiewał. Jakoż piérwsze przyjęcie pp. Mac-Vittie i Mac-Fin odpowiedziało zupełnie jego oczekiwaniu; ale niestety! piękna pogoda niedługo trwała; kiedy bowiem opowiedział im najotwarciéj niespodziane mego ojca nieszczęście, i prosił o pomoc i radę wiernych korespondentów, — Mac-Vittie osłupiał zdumiony, a Mac-Fin niedoczekawszy końca, przerzucał karty dziennika, znosząc skwapliwie kolumny Credit i Debet. — Jak na nieszczęście bilans odkrył, że ojciec mój znaczną summę zawinił szkockiemu domowi. — Zasępione twarze zacnych przyjaciół, pokryła wkrótce czarna chmura bojaźni i gniewu; na prośbę Owena o cierpliwość i ratunek, odpowiedzieli wzajemném żądaniem zabezpieczenia od wszelkiéj straty, a w końcu oświadczyli wyraźnie, że