Strona:Walter Scott - Rob-Roy.djvu/15

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
— 9 —

których kupcy używają w listownym swoim wiecznie jednostajnym stylu.
Chętniéj wierząc temu czego pragnął, pan Osbaldyston przestał nakoniec powątpiewać o prawdzie ulubionéj formuły Duburga, i już się cieszył, że życzenia jego pomyślny skutek uwieńczy, gdy nieszczęsny list mój otworzył mu oczy i wyprowadził z miłego błędu, przynosząc wymowne i uroczyste oświadczenie, że nie mogę zasiąść w ciemnym kantorze Krane-Allej na szrubowanym stołku, wyższym nad wszystkie inne, oprócz trójnoga mojego ojca. — Od téj chwili wszystko zmieniło postać. — Na Duburga padło mocne podejrzenie zdrady, listy jego straciły wiarę, jak gdyby przestał płacić w terminie. — Mnie wezwano do Londynu, — a przyjęto, jak wyżéj już opowiedziałem.






ROZDZIAŁ  II.
Biedny młodzian, jeżeli poezyja zawróci mu
głowę, już nigdy nie wyjdzie na człowieka.
Ben Jonson.

Ojciec mój umiał tak dalece panować nad swemi namiętnościami, że rzadko kiedy wypowiadał swą niechęć słowami, ton tylko jego mowy stawał się nieco więcéj suchy i ostry niż zazwyczaj. — Wszystkie jego czynności były systematyczne i jednostajne; a za główne miał prawidło zmierzać prosto do celu i nie tracić czasu na próżnéj gada-