Strona:Walery Eljasz-Radzikowski - Obrazek z podróży w Tatry.djvu/14

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Z obranego siedliska w Zakopaném zwykli goście odbywać wycieczki w różne strony Tatr, wedle woli, gustu i sił swoich. Jedni zadowalniają się poznaniem dolin, drudzy wdzierają się na szczyty, inni zapuszczają się w znane strzelcom tylko zakątki gór, ułatwiając tym sposobem drogę drugim, co przykładu i zachęty potrzebują. — Treścią niniejszego obrazka będzie opis wycieczki na Krzyżne, bardzo dotąd mało znanego miejsca w Tatrach, a które z czasem stanie się tém dla naszych gór, czém Rigi dla Szwajcarskich Alp, zwłaszcza gdy Towarzystwo Tatrzańskie już w tegorocznym swoim budżecie zamieściło wybudowanie schroniska przy Krzyżnem, i o ile się da, ułatwienie do niego przystępu dla każdego.
Gdzie się krzyżują trzy olbrzymiéj rozległości wierchy: Wielka Koszysta, Buczynowe turnie i Wołoszyn, tam na ich zetknięciu jest równinka (wys. 6846’), która się ztąd zowie Krzyżnem. Dochodziła mnie oddawna sława Krzyżnego od prawdziwych a może dziś najstarszych wielbicieli Tatr, księdza Stolarczyka proboszcza Zakopiańskiego, Dra Steczkowskiego prof. Uniw. Jagiel., księdza Pleszowskiego proboszcza z Bielan, a późniéj i od młodszych miłośników przyrody górskiéj, tak, że z ich opowiadań powziąłem nie-