Strona:Walerian Kalinka - Jenerał Dezydery Chłapowski.pdf/79

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

O 11tej wyjeżdżałem w pole lub na który folwark; o 1szej wracałem na obiad. Potem na pół godziny wychodziłem na podwórze, patrząc jak wyjeżdżali w pole i wracałem do siebie czytać albo uczyć się do 4tej; dalej, aż do wieczerzy jeździłem konno po polach i folwarkach. Po wieczerzy latem chodziłem z godzinę, zimą czytałem, a o 9tej szedłem do kancelaryi dla dawania dyspozycyi i zapisywania, co było potrzebne. Oprócz podróży odbytej do Anglii w r. 1818 (i do Berlina, na początku 1823), nie ruszałem się przez ten czas z domu, wyjąwszy w sobotę. Tego dnia zapisywania i wypłaty robotnikom załatwiałem rychło, żeby za dnia mogli zdążyć jeszcze do domów, i wdzięczni mi za to byli i nieraz więcej zrobili, choć praca trwała krócej. Pod wieczór wyjeżdżałem konno do Poznania i około 10tej bywałem na herbacie u książąt Radziwiłłów; przepędziwszy u nich niedzielę, o północy wracałem do domu i stawałem nad ranem w poniedziałek, mając już spisane wszystkie dyspozycye. Przy życiu regularnem i pracy systematycznej anim się spostrzegł, jak czas prędko mijał. Tak przeszło lat ośm, a myślę, że z pożytkiem dla wszystkich ludzi w tych dobrach, bo bez hałasu przyzwyczaili się do pracy i porządku.“ — Prócz Radziwiłłów, odwiedzał także p. Chłapowskiego z Czerwonej wsi, a szczególniej referendarza Morawskiego, z którym ścisła wiązała go przyjaźń; a byłyto bardzo osobliwe wizyty. Z Turwi do Oporowa trzy mile; jednak o 6tej zrana bywał już u pp. Referendarstwa, którzy o tym czasie pili śniadanie. Posiedział z nimi chwilę, wypił filiżankę kawy i wracając konno, upalił w ten sposób sześć mil do 9tej zrana. Zresztą, zajęty pracą, mało się komu udzielał. Gdy gość nadjechał w porze obiadowej, przyjmował go mile i do stołu zapraszał, lecz jeśli przybył o innej porze, nie miał zwyczaju traktować, bo nie chciał psuć porządku w domu. W karty nie grywał nigdy, twierdząc, że karty dobre są dla tych, co myśleć nie umieją. Rozmowę lubił, jeśli miała podstawę poważną. Polakom zarzucał w ogólności, że mało się uczyli i mało czytają, przeto w towarzystwie o tem zazwyczaj mówią, o czem mówić nie warto. Zawsze spokojny